Co pan tu robi? – zapytałem stanowczo i w tym momencie zdałem sobie sprawę, że to przecież jakaś obca piwnica. Ale wtopa. Facet spojrzał na mnie, nie przestając pedałować. – A pan kto? – zapytał spokojnie. Co tu odpowiedzieć? Walę się komuś o północy do piwnicy, i to jeszcze z pretensjami... – Ja z nadzoru, z administracji – nic mądrzejszego nie przyszło mi do głowy. – Kontrola nocna.
Kurczę, jakie to durne. Trudno, było za późno. Ale, o dziwo, zadziałało.
Podszedłem powoli, bez szmeru i gwałtownym szarpnięciem otworzyłem drzwi.
Piwnica
W środku siedział jakiś facet na stacjonarnym rowerze.
Piwnica
Do tylnego koła pojazdu przyłożone było coś w rodzaju pasa transmisyjnego, niknącego w otworze ściany.
Piwnica
© 2023 Wszelkie prawa zastrzeżone. Strona stworzona w Najszybsza.pl